Ale dzisiaj miałam miłe niespodzianki:)
Bezstresowo przeżyłam spotkanie z moim promotorem pracy magisterskiej. Wcześniej skończyłam zajęcia i zdążyłam na film "Faceci w butach". Nie muszę mówić, że uwielbiam stepowanie, taniec w podobnym stylu... szkoda, że nie byłam na przedstawieniu z tańcem i muzyką irlancką...:(
Spojrzałam na aukcje WOŚP i jest pewne zainteresowanie moimi kartkami:)
Ale przede wszystkim najmilej wspominam dzisiejszego maila otrzymanego od pewnej fundacji:) Mam nadzieję, że uda nam się z Markiem im pomóc:) Tzn, ja wymyśliłam pomysł aby się z nimi skontaktować, a to już Marek ze swoimi kolegami, będzie musiał wykonać zadanie:) Proszę bez żadnych brzydkich skojarzeń:) W tej chwili nie będę zdradzać tajemnicy. Bo to trudne przedsięwięcie i nie chcę zapeszyć:) Jeśli się nie uda, to najważniejsze aby wrócili cali do domu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz