Strony moje

Copyright / Prawo autorskie

Wszystkie prezentowane prace oraz zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa ( jeśli jest inaczej wyraźnie to zaznaczam), nie zezwalam na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody.

10 września 2008

Mój drukowany papier

Z braku czasu i pieniędzy wybrałam pewne rozwiązanie moich problemów...
Znalazłam w pobliżu mojego zamieszkania "drukarnie" z przystępnymi cenami i postanowiłam ją wypróbować. Rezultat przeszedł moje oczekiwania - strony są rewelacyjne;)
Niestety zdjęcia zmieniły kolory;/ pomimo, że robiłam przy dziennym świetle.

Może dla niektorych to jest śmieszne rozwiązanie, ale sądze że na mój początek to jest przydatne .
Sami zobaczcie:


Strona z zestawu digi, znalezionego gdzieś w necie i czekającego na dobre czasy na moim hdd.


Zbliżenie


Pierwsza kartka to wydruk z drukarni, druga to z domowej drukarki. Szkoda, że na zdjęciu nie widać tych różnic...


Zbliżenie


Kolejna kartka

Zbliżenie

4 komentarze:

Pejtoon pisze...

Jak dla mnie rewelacja, bo mam mały budżet, studencki, a bez papierów nic ciekawego się nie zrobi :(

A skąd znalazłaś wzory takie ładne?
też muszę się rozejrzeć u mnie za jakaś drukarnią najtańszą .. ale chyba wiem gdzie :D

annqaa pisze...

Wzory znalazłam tutaj:
http://cp.c-ij.com/english/scrapbook/pattern/07.html

Co do szukania drukarni, ja mialam pewne kryteria, które musiały spełnić. Po pierwsze ceny usług, ale także dostępność. Co z tego, że druk są tanie, jak dojazd drogi? Znalazłam ciekawe miejsce, ale za sam dojazd musiałabym zapłacić ok 10zł.

Powodzenia:)
Dziękuję za odwiedziny i komantarz:)

Pejtoon pisze...

dziękuję za odpowiedź :) Ja myślę, że znajdę takie miejsce, studiuję na politechnice i blisko niej jest pełno punktów ksero i drukarni i wiem, że ceny mają dość fajne, a jak będę jeździć na zajęcia to mam prawie pod samym nosem :)

Pozdrawiam :* i jeszcze raz dziękuję za pomysł :D

Sara pisze...

Pomysł jest świetny, ja też coś podobnego stosuję, oprócz tego drukuję czarno-białe na zwykłej drukarce w domciu i podkolorowuję... doklejam koraliki... cuda wianki można robić, a ja się za to wzięłam, bo mnie irytują abstrakcyjne ceny oryginalnych materiałów. Zdarza mi się coś kupić, ale coraz rzadziej. Wydaje mi się, że cały ten craft na tym ma niby polegać, żeby zrobić coś z niczego, zrecyclingować, i wcale nie względy ekologiczne dochodzą mi tu do głosu, tylko zdroworozsądkowe. Milej coś się robi od zera, wymyślanie, JAK to zrobić też daje dużo satysfakcji i pole do popisu, warsztat się doskonali...:) Nie martw się studenckim budżetem - ja mam np. doktorancki;) co niewiele wbrew pozorom zmienia, ale nawet przy dużych zarobkach wolałabym wydać forsę na np. dobroczynność niż super drogie materiały do scrapbookingu.