Dzisiaj chyba już definitywnie skończę twórczość ze świątecznymi kartkami.
Mam ich stanowczo za dużo. Część zostanie podarowana rodzinie i znajomym, to co zostanie pojedzie na kiermasz "Pola Nadziei" do Bielska. Chciałam część dać na jarmark świąteczny do Chorzowa, ale już straciłam nadzieję, że one dojadą:( Sama w sobotę mam od rana zajęcia - referaty, które jeszcze czekają na napisanie;/ i wiele innych obowiązków, które poszły na drógi plan...
A teraz coś dla osób o mocnych nerwach. Oby tylko nie widział tego mój narzeczony;/...
Moje stanowisko pracy, lubię robić na podłodze... nie wiem dlaczego.
7 komentarzy:
Podziwiam, ja bym nie mogła pracować na podłodze, muszę mieć biureczko, kawkę (albo herbatkę z sokiem malinowym) i wszystkie rzeczy zasięgu ręki... :-).
Niezła produkcja !!! Pochwal się bardziej z bliska tymi karteczkami !
haha widze znajomy trymerek :D
przynajmniej jest duża przestrzeń,ja takowej nie posiadam i pracuje na strawku biurka lub na kolanach:))ładnie tam karteczek:)
gdzieś na forum jest temat o stanowiskach pracy, obejrzyj sobie ;p
Nieźle :) Jak robisz na podłodze to masz przynajmniej dużo miejsca. Ja mam do dyspozycji połowę biurka i zwykle piętrzą się wokół mnie kupki różnych rzeczy i co chwilę gubię jakiś element. To jest dopiero hardcore :)
:D wszystko można robić:D
gps06 - ale ja mam herbatke z soczkiem winogronowym na stoliku:)
Tak Kasiu - nie wyobrażam sobie teraz życia bez niego:D
Gabciu - zawsze jest dobre miejsce:)
Drycha - czy chcesz żebym się załamała pięknymi uporządkowanymi blatami?
Taju - z tym gubieniem to nie tak:) zawsze coś zgubię:) zawsze czegoś nie mogę znaleźć, pomimo że mam całą podłogę, haha, mam taki talent...
Dziękuję za odwiedziny:)
Tos Ty chyba prawdziwego pobojowiska nie widziała ;)
A praca na podłodze ma jedna niezaprzeczalna zaletę - nic nie spada :D
Prześlij komentarz